Ostatnimi czasy w Polsce jest bardzo duży popyt na dania wielu kuchni świata. Są to zazwyczaj dania fast food, do których zostaliśmy przyzwyczajeni. Od lat czas przygotowania posiłków systematycznie spada. W latach pięćdziesiątych było to 8 minut a obecnie długość przygotowania posiłku gotowego do spożycia wynosi już tylko 8 sekund. To pokazuje jak zmienił się świat i jak bardzo się spieszymy.
W ostatnich latach bardzo popularne stały się bary serwujące burgery rodem z USA. Na przykład barów serwujących jest tyle, co nowych grzybów po deszczu. Dla krakowskich restauratorów to zapewne żyła złota, gdyż jak wiadomo Kraków turystami stoi. Burgery i ogólnie dania fast food są bezpieczne z tego względu, że każdy je zje. Z kuchnią polską mogłoby być już zgoła inaczej. Bardzo dobrym pomysłem na przemycenie polskich smaków do typowo amerykańskich burgerów może być na przykład dodatek polskich składników. Bo przecież trzeba pielęgnować polską tradycję kulinarną.
Burgery w Krakowie są praktycznie na każdym rogu, począwszy od tych najbardziej znanych przez te mało popularne, do tych najmniejszych obsługujących jedynie kilka zamówień. Takie najmniejsze oferują zdecydowanie większą jakość i możliwość zjedzenia naprawdę dobrego dania nie płacąc jednocześnie za markę i setki procent marży. To do tych najmniejszych graczy należy w tym momencie pałeczka pierwszeństwa jeśli chodzi o rozwój gastronomii w Krakowie.
Jak długo ludzie będą jeść dania fast food tym bardziej zasadne będzie istnienie burgerowni. Jest to książkowa zasada popytu i podaży. Jedno nie istnieje bez drugiego.